Jazda na rowerze o każdej porze roku jest trendy! Zgadza się z tym grupa cyklistów „Słowaka”, która w ciągu czterech dni od 12 do 15 września 2023 r. pokonała na rowerach trasę długości 316 km prowadzącą do źródeł Świdra na Wysoczyźnie Żelechowskiej wśród wierzb i naturalnych planów filmowych. Asfaltowe wiejskie drogi o bardzo małym natężeniu ruchu złożyły się na malowniczą trasę na pograniczu Mazowsza, Lubelszczyzny i Podlasia wśród pól, łąk, pasących się krów i koni oraz masy drewnianych zabudowań. Źródła Świdra wyglądały nader skromnie. Teraz już wiadomo, że Świder powstaje z dwóch strug źródłowych: jedna o nazwie Świder Południowy lub Właściwy wypływa ze źródeł pomiędzy wsią Świder i Ciechomin, druga nazywana Świdrem Wschodnim lub Różanką – na wschód od miasta Stoczek Łukowski, pod wsią Róża Podgórna. Mało urozmaicona rzeźba terenu z niewielkimi deniwelacjami sprzyjała dosyć szybkiej jeździe na rowerach – średnia prędkość każdego dnia przekraczała 20 km/godz. Niemal na całej trasie dominował krajobraz typowo rolniczy z „zapachami” charakterystycznymi w czasie nawożenia pól obornikiem. Oprócz walorów przyrodniczych niewątpliwą atrakcją było filmowe Mazowsze. 10 lat, 10 sezonów, 130 odcinków, każdy z oglądalnością co najmniej 4-5 milionów, a finałowy odcinek ponad 6 milionów. Jeruzal (serialowe Wilkowyje) jest prawdziwą mekką dla miłośników serialu „Ranczo”. Było kilka obowiązkowych punktów naszej wycieczki skupionych głównie wokół jeruzalskiego rynku: sklep „U Krysi”, kościół, plebania, stara szkoła, przystanek autobusowy, stary dom Więcławskich i oczywiście… kultowa ławeczka przed wspomnianym sklepem ,,U Krysi’’. Zdjęcia przed serialową ławeczką robią sobie wszyscy turyści. My również! Wszak według serialowych stałych klientów ławeczki to „Jedyny pewny punkt we wszechświecie”. Odwiedziliśmy miejsca związane z filmem/serialem „Noce i dnie” z 1975 r. Poznaliśmy wiele ciekawych faktów dotyczących tej polskiej superprodukcji z czasów Edwarda Gierka. Nad stawem we wsi Kołodziąż odpaliliśmy Internet i wszyscy obejrzeliśmy fragment filmu, na którym Józef Tolibowski zrywa nenufary. Z głośników popłynęła muzyka z filmu oraz wspomnienia aktorów i reżysera (Jadwigi Barańskiej, Karola Strasburgera i Jerzego Antczaka). Znalazł się śmiałek, skutecznie powstrzymany przez Trenera, który chciał po 48 latach naśladować Tolibowskiego i brodzić w mulistym stawie. Było pogodnie, wesoło, smacznie, koleżeńsko, ciekawie, geograficznie, historycznie, sportowo!!! Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji.
„Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa.”
„Trzeba mi nowych skrzydeł, nowych dróg potrzeba.”
05-400 Otwock
Słowackiego 4/10